Jeśli uciekamy od zgiełku w Palermo, Mesynie czy Neapolu, to mińmy Lipari i zacumujmy na Salinie – drugiej pod względem wielkości wyspie na archipelagu.
Kojąca zieleń wyspy, spacer wśród wodnych akwenów i egzotycznej roślinności to pozostałości po wygasłych już wulkanach. Będąc na wyspie warto posmakować wyśmienitego białego wina słodkiego Malvasia, ale także kaparów i oliwek, które od wielu lat są głównym produktem eksportowym wyspy.
Piękna, niezmącona turystycznym zgiełkiem Salina jest jednym z bardziej magicznych i urokliwych miejsc Sycylii.
Poruszanie się po wyspie
W siedmiu wioskach mieszka zaledwie około 2000 ludzi, ale Salina posiada nawet drogi, po których kursują małe autobusiki. Dzięki temu możemy zwiedzić wyspę wzdłuż i wszerz.
Jej znakiem rozpoznawczym są rozciągające się na wzgórzach nieczynnych już wulkanów plantacje winogron. Najpiękniejszymi miejscami wyspy są Malfia, Santa Marina, gdzie znajduje się również przystań promowa i Polarra, małe miasteczko, gdzie w spokoju i ciszy możemy rozkoszować się spacerem po jednej z wąskich uliczek centrum bądź pysznym espresso w małej kawiarence.